3.1.14

I

Dział: Manifesto
Numer rozdziału: 1
Gatunek: Thriller




                Bar Eldorado od zawsze przyciągał studentów z całego miasta. Przyciągał także wszystkich tych którzy szukali sporadycznej pracy, nie zawsze zresztą legalnej.
                Kiedy młody chłopak przekroczył próg baru, skrzywił się z mimowolnym niesmakiem. I po co ci ludzie tu siedzą, marnują tu sobie życie, ale w sumie może i nawet lepiej że tutaj, a nie się włóczą po mieście, plączą pod nogami, zawracają głowę... Zaraz, po co on tu przyszedł...?
                A tak, racja. Ruszył do lady baru. Ludzie kręcili się, podchodząc do niego, zamawiając piwo i odchodząc z pełnymi kuflami do stolików zajętych przez ich roześmianych przyjaciół.
                Chłopak przysiadł na wysokim stołku przy ladzie. Za nią kręciła się dwójka barmanów, ubranych w białe koszule, czarne kamizelki, czarne spodnie, z czarnymi muszkami. Dziewczyna, jak głupia biegająca tam i z powrotem całkowicie wyręczając kolegę, który praktycznie cały czas stał oparty o ścianę, czytając książkę, w ewentualności robiąc sobie przerwę na podrywanie co ładniejszych panienek przybijających do lady.
                Barmanka zagadnęła do chłopaka, równocześnie jedną ręką nalewając piwo, a drugą wydając resztę.
- Co podać?
                Chłopak spojrzał na nią kompletnie obojętnym wzrokiem. W międzyczasie udało jej się jeszcze pięć razy zmienić miejsce i zrobić piętnaście różnych rzeczy.
- Właściwie to szukam kogoś.
- Kogo? Znam tu wszystkich.
- Powiedziano mi, że mam szukać jakiejś Sherly.
                Dziewczyna prychnęła śmiechem. Przechodząc obok kolegi barmana szturchnęła go w ramię, bez jakiejkolwiek dziewczęcej delikatności. Spojrzał na nią spod uniesionych brwi, z szyderczym uśmieszkiem.
- Czego, smarkulo?
- Klient, panienko.
- Mów co chcesz, ja przynajmniej mam te narządy które powinienem mieć.
- Twoja matka musiała cię naprawdę nienawidzić skoro dała ci damskie imię.
- Twoja dała ci męskie.
                Dziewczyna wyszczerzyła się do niego.
- Przegrałeś. Moje imię wybrałam sobie sama.
Pokazała mu język i odwróciła się, kompletnie go ignorując i rzucając się w wir pracowniczych obowiązków. Sherly przez chwilę jeszcze podążał za nią wzrokiem, z ironicznym uśmieszkiem.
- Przemądrzały smark.
Z trzaskiem zamknął książkę i włożył ją we wnękę pod ladą. Jego ruchy były powolne, wypełnione lenistwem. Chwycił jakąś szklankę, zdjął z ramienia białą szmatkę i oparł się o blat tuż obok szukającego go chłopaka, polerując naczynie.
- A więc… pewnie szukasz pracy?
                Chłopak obrzucił go niechętnym spojrzeniem. Nadal nie mógł zrozumieć, w czym mógł mu pomóc jakiś byle pedał w stroju pingwina. No bo kim mógł być facet z damskim imieniem…?
- Powiedziano mi, że ktoś zdoła dać mi tu jakąś pracę. Nie żebym czegoś szczególnego oczekiwał…
                Sherly uśmiechnął się pod nosem i odłożył szklankę na blat. Spojrzał na chłopaka z rozbawieniem, niedbałym ruchem zarzucając sobie szmatkę na ramię . Sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej kartkę i długopis. Podał ją chłopakowi.
- Napisz mi tu jak mam cię przedstawiać, gdzie będę mógł cię ewentualnie znaleźć i numer telefonu pod którym cię znajdę.
                Chłopak spojrzał na niego spode łba i przyciągnął do siebie kartkę. Sherly dyplomatycznie odwrócił  się do godnej uwagi dziewczyny, która akurat podeszła do lady. Mimo wszystko jednak przyglądał mu się z zaciekawieniem. Nie udało mu się opanować śmiechu, kiedy chłopak po dłuższej chwili nadal nie postawił na kartce ani jednej litery.
 - Nie wiesz, jak masz na imię?
- Na pewno nie tak idiotycznie jak ty.
                Sherly roześmiał się, już nawet nie udając, że się powstrzymuje.
- Będą z ciebie ludzie, chłopie. - wyszczerzył zęby - Daj jakikolwiek pseudonim. Nikt nie da pracy bezimiennym świrom z ulicy.
                Po chwili sam chwycił długopis i napisał na kartce ‘Hrabia’. Przyjrzał się literom i uśmiechnął się do siebie. Spojrzał na nowo mianowanego Hrabi.
- Jestem w połowie Hrabi Draculi. Super gościu.
Hrabia patrzył na Sherla oszołomiony, wielkimi oczami. Sherly ponownie podsunął mu kartkę.
- Numer telefonu.
                Po chwili wahania Hrabia nakreślił na kartce dziewięć cyfr. Odłożył długopis na bok. Spojrzał na Sherla, nadal oszołomiony. Ten zagarnął kartkę i włożył ją do kieszeni na piersi.
- I zadzwonisz jak będziesz coś dla mnie miał do roboty?
                Sherly wyjął książkę spod lady.
- Jasne. Załatwianie taniej siły roboczej to zarobek też dla mnie.
                Oparł się o ścianę i otworzył książkę. Hrabia nadal na niego patrzył. W końcu jakby się otrząsnął. Odsunął się od lady.
- Nazywam się Chris Thorn. Chociaż pewnie i tak zapomnisz, bo co by cię to miało obchodzić.
                Odszedł od lady i wyszedł z baru, odprowadzany przenikliwym, zaintrygowanym spojrzeniem Sherlocka Vinca. 



~~*~~



7 comments:

  1. Witaj. Na początek chcę zwrócić uwagę na błędy, które wyłapałam. Na początku nie ma akapitu, a to rzuca się w oczy. Pod koniec za to jest napisane "bo co by cięto miało obchodzić." (brak spacji po "cię"). Nie wiem dlaczego, ale mnie to nie wkręciło, chcę wiedzieć o co chodzi, ale czytało mi się ten tekst dość ciężko. Ogólnie wszystko jest porządnie, może trochę brakuje mi opisów. Mam nadzieję, że następne rozdziały są lepsze.
    -Słoń Jeży

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki :) błędy już poprawione
      Ponieważ jest to projekt wspólny mój i Shiro, nie do końca czułam bohaterów i samą historię, w związku z czym wyszło jak wyszło ;) mam nadzieję, że następne części bardziej przypadną Tobie do gustu

      Delete
  2. Bardzo fajna opowieść ,rozumiem że pisałaś to ty i Shiro? macie naprawde talent ,mi sie bardzo podobało ,dzięki ;)

    ReplyDelete
  3. Ciekawie się zaczyna. Fajny pomysł na opowiadanie.
    Sam szablon wciąga. Mroczny i tajemniczy ;)
    Będę czytać.
    Pozdrawiam !

    ReplyDelete
  4. O fabule na razie nie powiem nic, przeczytałam tylko ten fragmencik i jak dla mnie to za mało, by się wypowiadać o akcji czy fabule, tym bardziej, że wiem, że będzie ciąg dalszy. Pytałaś u mnie o zapis dialogów. To akurat co zaznaczyłaś to nie błąd.
    Taki zapis:
    - Chce mi się pić - powiedział Marek.
    jest poprawny. Kropka dopiero po "Marku" nie wcześniej. Gdyby była przed myślnikiem, wtedy "powiedział" należałoby napisać z wielkiej litery. W dialogu nie kończym kwestii kropką, jeśli po myślniku występuje określenie odnoszące się do wypowiedzianej kwesti, np. "powiedział" "wykrzyknął" "burknął" "stwierdził" "jęknął" itd. itp.
    Czyli:
    - Co to znaczy? - zapytał.
    - Nienawidzę cię! - wrzasnął.
    - Idę do domu - oznajmił.
    ale:
    - Nie chce mi się. - Przeciągnął się leniwie.
    - Nie podoba mi się. - Odłożyła książkę na półkę.
    w dwóch ostatnich przykładach narracja nie do tyczy tego co i jak powiedział bohater, ale czynności jaką wykonał, dlatego tak. To w sumie jest proste, jak się już to ogarnie, kwestia w prawy po prostu ;).

    Co do fantasy, ja mam dokładnie odwrotne odczucia, skupiam się wyłącznie na tym gatunku dlatego, że mnie się wydaje najprostszy w obsłudze. Pozwala mi dowolnie miksować, miejsca, epoki, czerpać garściami ze wszystkich kultur. Osadzając akcję w konkretnym miejscu i czasie ograniczam sobie pole manewru. Muszę dokładnie znać miejsce, o którym piszę i realia jakie tam panują. W fantasy też muszę się trzymać pewnych kanonów i wiele rzeczy sprawdzać, ale realia i świat tworzę sama tak jak mi pasują. Dlatego u mnie fantasy ;). Idę po prostu na łatwiznę, z mojego punktu widzenia.

    Jeśli chodzi o oszczędność słów, zacznij od unikania zaimków wszędzie tam gdzie jest to możliwe. W języku polskim zaimek nie musi występować w każdym, najbardziej banalnym zdaniu jak w angielskim. Druga rzecz, karczuj przymiotniki. Dobrze przemyśl użycie każdego z nich. Przymiotniki określają cechy przedmiotów, miejsc i bohaterów. Musisz wybierać, które są istotne i trzeba je przekazać, a które nie mają żadnego znaczenia dla fabuły. Fakt, że bohater jest jednooki jest ważny, bo go określa w bardzo jednoznaczny sposób, ale niekoniecznie musi być ważne czy to jedno oko jakie posiada jest brązowe czy niebieskie.
    Na razie tyle. Rozwałkowany odcinek podeślę na maila :).
    Pozdrawiam... K

    ReplyDelete
  5. Pomysł ciekawy,a ja się zastanawiam co z tego wyniknie. I jeszcze zdjęcie oznaczające te opowiadanie...Brr..

    ReplyDelete