17.6.15

Zakłady i postanowienia.

Dział: Stay strong.
Numer rozdziału: 16
Gatunek: Yaoi. 



Na podstawie uwag Mesu związanych z rzekomym podobieństwem moim i Nody Hikari, moi znajomi dochodzą do wniosku, że jestem ukrytym transwestytą.
PS Sprawa z Watconem się komplikuje, nie wiadomo, czy się pojawimy (no kto by się spodziewał... xd).
PS 2 Jako że mam już pomysł na Stay Strong od początku do końca, czeka na Was zakładka "Wasze"^.
__________________________________________________


               Hikari leżał w łóżku. Miał przymknięte oczy i rozchylone wargi. Mimo panującego wówczas ciepła i duchoty owijał się kołdrą, z czego wywnioskowałem, że nadal wstydzi się nagości. Złapałem za róg pościeli i zacząłem powoli ją z niego zsuwać, ale szarpnął w którymś momencie i znowu się zakrył. Zaczynałem się zastanawiać, co powinienem zrobić z drzwiami, które wywaliłem, jednak Noda za bardzo mnie dekoncentrował. Czy ktokolwiek myślałby o problemach technicznych, mając przed sobą tak delikatnego i pociągającego chłopaka? Skurwysyński charakter i bezbronność w łóżku, trafił idealnie w mój fetysz. 
               Nie pytałem go o zgodę, bo znałem odpowiedź. Podobnie jak ja nie mógł się nasycić. Byłem tak bardzo zszokowany, że podoba mi się kobieta, Hikari Noda, ale orientacja nie pozwalała mi czuć pociągu fizycznego. Teraz, gdy okazało się, iż jest mężczyzną, wszystkie hormony zaczęły szaleć. 
               Pochyliłem się nad nim. Odruchowo rozsunął kolana dając mi pole do manewru. Pocałowałem go namiętnie, jednocześnie pieszcząc jego członka dłonią. Jeszcze raz uniosłem jego biodra do góry i jeszcze raz wszedłem w niego brutalnie, tak bardzo chcąc go poczuć. Wygiął się w łuk i krzyknął moje imię. Z jego oczu toczyły się strugi łez, ale błagał o więcej. Czegoś takiego nie czułem ani ze Svenem, ani z Taichim, ani nawet z Shinjim. To było coś unikalnego. Chyba znalazłem to, czego szukałem. 
               Powiedzieliśmy Akirze i Ami, że cała ta sytuacja była fałszywym alarmem. Hikari zwyczajnie gorzej się poczuła i od rana wymiotowała, więc postanowiła wziąć sobie dzień wolnego, ale wszystko szybko wróciło do normy. Taką wersję im przedstawiliśmy. Brnęliśmy coraz głębiej w kłamstwa, ale co mogliśmy zrobić? 
— Rei — powiedział do mnie cicho Noda, kiedy staliśmy na korytarzu podczas przerwy. — Mam dla ciebie challenge. 
— Jaki znowu challenge... — westchnąłem, obawiając się jego pomysłów.
— Wytrzymasz godzinę lekcyjną z moją ręką w spodniach? — spytał z chichotem.
— Wytrzymam, jeśli ty wytrzymasz z moją — odparłem. 
               A więc założyliśmy się i już po chwili siedzieliśmy w ostatniej ławce cali zestresowani, że ktoś zobaczy, jak nawzajem się masturbujemy. Kiedy tylko poczułem dotyk Hikariego, moje spodnie natychmiast stały się napięte. On zareagował podobnie. Staraliśmy się nie nawiązywać kontaktu wzrokowego, by nie wybuchnąć nagle niepohamowanym śmiechem. Moje spojrzenie spotkało za to spojrzenie Ami. Świetnie się bawiła obserwując nasze ekscesy. Poczułem się lekko zawstydzony, aczkolwiek jak wstydliwie musiał się poczuć Noda walcząc na spojrzenia z nauczycielką?
                Zakład poszedł jak z płatka, pomijając kilka kwestii. Gdyby nie fakt, że poproszono mnie do tablicy i musiałem wstać, podczas gdy Hikari poszedł ze mną mówiąc, że o coś się założyliśmy, wszystko byłoby okej. Pani profesor z zażenowania nie powiedziała ani słowa, ale trzęsła się z wściekłości, gdy staliśmy tak przed całą klasą, trzymając dłonie w spodniach drugiej osoby. 
— Nie po to zostałem przewodniczącą... — spuentował Hikari po zakończeniu lekcji. 
                Wieczorem udaliśmy się do naszej ulubionej knajpy w Kioto. Znajdowała się bardzo daleko, ale to właśnie tam wypiliśmy swoje pierwsze wspólne piwo, dlatego postanowiliśmy się tam przejechać. Noda spijał się w trzy dupy, ale z doświadczenia wiedziałem, że dla mnie to dobrze. Dużo rozmawialiśmy na temat przeszłości. Hikari oczerniał mnie za ucieczkę od rodziców. 
— Nigdy bym cię nie poznał, gdybym tak nie postąpił...
— Gdybyś tak nie postąpił, pewnie nawet nie byłbyś gejem.
                Dziwiłem się, że potępia coś takiego. Sam nie miał najlepszych relacji w rodzinie, choć wiązać się to mogło z tym, iż posiadał zupełnie inne poglądy niż ja. U mnie priorytetem w domu było ciepło, u niego - dystans. 
— Jest jeszcze jedna rzecz, o której chcę ci powiedzieć — odparłem. — Ten cały Koutaro Imamura... Kiedy byłeś u mnie z dziewczynami, otworzyłeś drzwi pewnemu facetowi, to był właśnie Sven. Sven chce do mnie wrócić, a Koutaro chce mnie w swojej firmie. Nie mam pojęcia, jakie mają plany co do Taichi'ego, ale... obawiam się, że zniszczą nam życie w Kioto, jeżeli odmówię.
— No i co z tego — syknął. — Nie zgadzaj się na siłę, najwyżej zniszczą nam życie w Kioto, wtedy wyjedziemy gdzie indziej i co.
— To takie normalne? Czy nie wybrałeś tej szkoły w jakimś celu? — spytałem.
— Ani trochę. 
               Wyjątkowo mnie to ucieszyło. Hikari był cynikiem, a mimo to poprawiał mi nastrój jak nikt inny. Poza tym im więcej piłem, tym bardziej wracała mi ochota na coś głębszego z nim. Czy tę potrzebę dało się raz a dobrze zaspokoić?
               Noda postanowił zostać kleptomanem. Powiedział, że z każdą wizytą w tym pubie będzie kradł coraz to większą rzecz. Dlatego zapierdolił podstawkę pod piwo i, cały szczęśliwy i pijany, opuścił klub ze mną pod rękę. Jednak fakt, że przypominał dziewczynę, pomagał niewyobrażalnie w miejskim życiu pary gejów.

5 comments:

  1. Noda kleptomanem - mistrzu. xd
    Tylko, że jakoś nie potrafię sobie wyobrazić jego głosu. (・_・;)

    ...

    Moje komentarze spadają na psy. (・_・;)

    ReplyDelete
  2. "Dlatego zapierdolił podstawkę pod piwo (...)." DLACZEGO MNIE TO TAK BAWI XDDD /Datenshi

    ReplyDelete
  3. Kuźwa, byłam w stu procentach przekonana, że już skomentowałam ten rozdział. Chyba mam jakąś dziurę w mózgu...

    Lis jako ukryty transwestyta? Czemu nie? To mogło by być... całkiem interesujące.

    Czytając o tym challenge'u, myślałam, że jebnę. I jebłam. Jestem ciekawa miny tej nauczycielki. Tak wyjść z dłonią w czyichś spodniach... piękne :""D

    Noda - kleptoman. Spoko. Póki jest to podkładka, ew. np. kieliszek to jeszcze. Ja wyobrazilam go sobie wynoszącego stołki barowe (y).

    Daj mi więcej.

    ReplyDelete
  4. Uwielbiam Cię za to opowiadanie XDD
    Noda juz zdobył moje serce tym challenge'em.
    Stwierdziłam, ze muszę skomentować bo wchodzę codziennie i sprawdzam czy nowy rozdział jest, czy to uzależnienie? Może jakos Cię zmotywuje żeby wstawić post.

    Ps. Sorry za te wypociny nie umiem pisać komentarzy dlatego rzadko daje o sobie znać :/

    ReplyDelete
  5. Epicki ten czelendż mieli XDDDD
    Ale układa im się tak dobrze, tak słodko i w ogóle... Cisza przed burzą? :V

    ReplyDelete