19.4.15

Przyjdziesz do mnie na noc?

Dział: Unexpected.
Numer rozdziału: 18
Gatunek: Yaoi. 



— I co ja mam ci powiedzieć, zważywszy na twoje ekscesy miłosne? — spytał, z lekkim zrezygnowaniem podnosząc wzrok. Wyglądał tak słodko i niewinnie, kiedy to mówił.
— Prawdę? — spytałem ironicznie. — Czekaj, jakie ekscesy miłosne?
— Pierwsza zasada logiki, jeśli kochasz osobę, której związki są nietrwałe, najpierw sprawdź, czy długo z tobą zostanie — odpowiedział.
— Nie wiem co masz na my... — przerwałem, nagle uświadamiając sobie, co Shen właśnie powiedział. — Shen?
            Chłopak oparł się o barierkę w windzie i spuścił wzrok. Wyglądało na to, że nie czuł, iż to już czas, aby mi o tym powiedzieć, ale ja go do tego zmusiłem. 
— Więc to wszystko miało jedynie na celu sprawdzenie mnie? — zapytałem.
— Jeśli chcesz wiedzieć wszystko to... — zaczął. — Nigdy wcześniej nic do ciebie nie miałem, ale odkąd nazywasz mnie pedałem, wpadła mi do głowy pewna myśl - co by było, gdybyś nazywał mnie tak celowo, chcąc ukryć swoją własną orientację. I wtedy stwierdziłem, że czułbym się z tobą zajebiście, ale wyglądałeś na typowego faceta, któremu we łbie tylko cycki. Więc uciekłem, wpoiłem Hyde'owi nieco inną wersję, gdyż wiedziałem, że prędzej czy później u niego wylądujesz. Problemy finansowe nie są kłamstwem, ale nie miałem zamiaru wrócić, kiedy ustabilizuję środki. Czekałem, aż mnie znajdziesz i, chociaż zrobiłeś to przypadkowo, udało się. Byłem zszokowany, gdy nagle się na mnie rzuciłeś, bo wyglądało na to, iż już wcześniej coś do mnie czułeś, lecz to hamowałeś, no i przy tym nagłym spotkaniu nastąpiła eksplozja twoich głęboko chowanych uczuć. Jednak, jako że często byłem świadkiem tego, jak znajdujesz kobietę, sypiasz z nią, a po kilku tygodniach twoje uczucia wyparowują, bałem się ci o czymkolwiek powiedzieć, więc zaprzeczałem wszystkiemu udając, że po alkoholu mam niewyżyte stany. 
— Więc dlaczego na siłę szukałeś mi dziewczyny? — zapytałem.
— Na początku łudziłem się, że coś do mnie masz i, jeśli będę nalegał, żebyś sobie kogoś znalazł, wylądujesz obok mnie — odparł cicho. 
— Mam pytanie — rzekłem. — A robiąc to wszystko pomyślałeś może choć raz jak ja osobiście mogę się z tym poczuć?
               Nastała niezręczna cisza. Obydwaj mieliśmy trochę racji i obydwaj grubo się myliliśmy. Nie chciałem, żeby ta relacja stała się toksyczna. A póki co właśnie do tego dążyliśmy, niekoniecznie celowo, niekoniecznie świadomie. 
— Zastanawiam się teraz, czy to w ogóle ma sens — zaczął drżącym głosem. — Serce nie pozwala mi o tym mówić, ale rozum każe mi właśnie tak postąpić.
— Jak postąpić? — zapytałem.
— Posłuchać cię i zerwać kontakt — odpowiedział. Zabolało mnie serce. — Obydwaj schrzaniliśmy po całości, teraz jeden nie zaufa drugiemu, bo w jaki sposób? Ty możesz sądzić, że będę cię sprawdzał do końca życia, a ja nie będę mógł zasnąć z myślą, iż w każdej chwili możesz mnie zostawić. 
— Gdzie twoja zawyżona samoocena? — spytałem sarkastycznie. — Poza tym chyba nie sądzisz, że do końca życia zostawiałbym po krótkim czasie każdą osobę, z którą się zwiążę, co?
— To znaczy, że mimo wszystko chcesz spróbować?
               I wtedy nagle winda ruszyła. Shen upadł na podłogę, a ja w ostatnim momencie złapałem się barierki. Zjeżdżała z powrotem na parter. Kiedy drzwi się otworzyły, naszym oczom ukazały się tłumy ludzi - wiwatujące, gratulujące, bijące brawa. 
— Życzę wam wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia — powiedział jeden z głównych kierowników firmy.
— Przepraszam, ale jakiej nowej drodze życia? — zapytał ze zdziwieniem Shen. 
— Zrobiliśmy małe talk show — odpowiedział z uśmiechem, a my spojrzeliśmy się na siebie, niczego nie rozumiejąc. — Wezwaliśmy pomoc, ale chcieliśmy najpierw sprawdzić wasz stan, dlatego włączyliśmy kamerę i podsłuch wewnątrz, oglądając wszystko tutaj. 
               Zdębieliśmy. Próbowaliśmy się nawet sztucznie uśmiechnąć, ale poczuliśmy się jak gówno i nie byliśmy w stanie tego zrobić. Wtopiliśmy się w tłum i odszukaliśmy schody, by wejść nimi na swoje piętro, choć mogło to zająć pół godziny zważywszy na wysokość naszego wydziału. 
— Ryan — zaczął nieco niepewnie Shen, sprawdzając najpierw, czy nikogo poza nami tam nie ma. — Przyjdziesz do mnie na noc?
— Masz jakieś zbereźne plany? — spytałem.
— W sumie to... podobasz mi się tak bardzo, że mogę być pasywny — powiedział. 
               Cieszyłem się, że szedł za mną. Nie widział mojej twarzy, na której malowało się totalne zdziwienie połączone z błogą radością. W końcu wszystko się układało. 
               Postanowiłem jednak się nie rozkojarzyć i dobrze wykonać zlecenie, zanim zrobię cokolwiek. Nie było zbyt czasochłonne, więc pozwoliłem sobie wyjść na przerwę na kawę. Spotkałem tam Shena, który śmiał się sam do siebie i diabolicznie zacierał ręce.
— Czyżbyś myślał o dzisiejszej nocy? — spytałem. Nie wiedzieć czemu lekko się wzdrygnął.
— Nie tym razem — odparł. — Znajomy z wydziału położył mi poduszkę na krzesło z tekstem, że to tak na wszelki wypadek, gdyby mnie tyłek bolał. 
— I co? — zapytałem. 
— Dodałem mu do kawy środek przeczyszczający — zaśmiał się. — Zaraz ogarnę mu jakąś pieluchę i wręczę, wypowiadając dokładnie tę samą kwestię.
— Ha ha — śmiałem się sztucznie. — Puchar za suchar?
— A co do nocy, jeszcze dwie godziny i w końcu się wyżyję — powiedział, zasłaniając lekko zarumienioną twarz.
— Mógłbyś czasem nie być aż tak bezpośredni? — zadałem pytanie, nie ukrywając zażenowania.
— Ryan jest nieśmiały? — naśmiewał się. — Jeśli jesteś nieśmiały, nie możesz być moim chłopakiem.
— Spokojnie, nie jestem.
— Moim chłopakiem?
— Nieśmiały. 

2 comments:

  1. Nosz kurwa... nie było seksuf w windzie...

    Ale ale, jeśli Lisu czegoś znów tym razem nie pierdolnie, to możemy w ( mam nadzieję) niedalekiej przyszłości liczyć na jakieś tam seksy?

    Talk show - zawsze spoko. Zawsze marzyłam o podglądaniu pedałów w windzie. Serio. To mój sens życia.

    Niewyżyty Shen ma dobrych kolegów, skoro tak bardzo dbają o jego tyły. Pozazdrościc tylko.

    Ryan weźmie go niedługo w obroty i będziemy hepi. Znaczy Ryan i Shen będą. Chociaż w sumie to my tez. Bardzo.


    Także oczekuję następnego rozdziału w trybie NAŁ.

    ReplyDelete
  2. Akai World ( wcześniej Tsuki )19 April 2015 at 11:02

    Jak nie przeczytam czegoś z seksami, dostanę kurwicy. Gdzie jest sex? Miałam nadzieję na ruchanie w windzie, a tu dupa uke.
    Lisu, nie znęcaj się nad nami dłużej... Chcemy mooocne sexy.

    ReplyDelete