29.1.15

Ogier w łóżku.

Dział: Jak nauczyć kota korzystać z kuwety. 
Numer rozdziału: 8
Gatunek: Yaoi.



               Miał całkiem mięciutką skórę jak na kota. Głaskałem Katta po głowie, a on leżał na moich kolanach i pomrukiwał cicho. Było całkiem przyjemnie, chociaż odnosiłem wrażenie, że jest na mnie zły, gdyż odmówiłem, kiedy złożył mi dość niemoralną propozycję. Stwierdziłem, iż lepiej będzie trochę odczekać. Gdy mu to powiedziałem, zrobił wyjątkowo zawstydzoną minę, dlatego i mnie zrobiło się głupio. Nie chciałem go bowiem ranić.
                Nada zdążył zadzwonić już raz. Odebrałem i powiedziałem, że wszystko w porządku. Nie zdziwił mnie fakt, iż zapytał, czy coś między nami zaszło. I wnioskowałem, że nie chodziło mu tylko o potencjalnie stojące prześcieradło w ich wspólnym łóżku. Hej, właśnie...
— Katt? — upewniłem się, czy nie zasnął.
— Co chcesz — syknął. A przekonany byłem, że jest mu smutno, cholera. 
— Czemu śpisz z Nadą w jednym łóżku? — zapytałem. 
— Bo więcej nie mamy — prychnął. 
— Sypiacie ze sobą? — pytałem dalej. 
— Co to za różnica — wyjąkałem. — Czy ty, czy on...
               Przegiął, jebany myszołap. Przegiął - i on, i Nada. Wkurwiło mnie takie podejście do sytuacji, dlatego jednym szarpnięciem obróciłem Katta tak, że leżał na plecach i nie mógł się zbytnio ruszyć. Zdarłem wręcz z niego ubrania i rzuciłem gdziekolwiek, dokładnie to samo robiąc ze swoimi. 




***




               W sumie podejrzewałem, że uda mi się go sprowokować, jednak nie sądziłem, iż zacznie się zachowywać tak brutalnie, że grą wstępną będzie równie ostry i zaborczy seks. Z przerażeniem patrzyłem, jak rozdziera moje ubrania i ich skrawki rzuca gdzieś za siebie. Czułem, że mam syndrom sztokholmski. Nie tak wyobrażałem sobie swój pierwszy stosunek. Poza tym... czy Matyas naprawdę sądził, że mógłbym to zrobić z Nadą? Cóż... 
               Myślałem, że sprawdzi najpierw, gdzie mam czuły punkt, że obada moje ciało, pocałuje, cokolwiek. A ten od razu musiał zacząć od dupy strony. Ledwo pozbył się łachmanów, już złapał silnie moje kolana i szybkim ruchem zarzucił je sobie na ramiona, by po chwili brutalnie wejść we mnie bez uprzedniego rozepchania. 
— Agr... — jęknąłem głośno, a moje oczy zaszkliły się łzami. 
               Ból był nie do opisania. Tak czy inaczej byłem w szoku, że mimo mojej ciasnoty Matyasowi idzie całkiem nieźle. Oddychałem ciężko. Kręciło mi się w głowie, miałem mroczki przed oczami, nie mogłem momentami złapać oddechu. Mężczyzna przyspieszał swoje ruchy. Przez zmrużone powieki obserwowałem jego dobrze umięśniony tors, po którym spływały coraz to kolejne krople potu. Oblizałem usta i rozchyliłem szerzej nogi, by powiększyć jego pole do manewru. Czułem w sobie jego nasienie, jednak nie przestawał. Rzucił mnie na łóżko i ułożył na boku. Uniósł jedną z nóg do góry i znów zaczął brutalnie wchodzić, tym razem w innej pozycji. Ta była o wiele bardziej bolesna. Schowałem twarz w poduszce i pozwoliłem sobie wydać kilka, czy też kilkanaście błogich jęków. Może i inaczej wyobrażałem sobie nasz pierwszy raz, ale... naprawdę nie wiedziałbym, co tracę. Tymczasem Matyas odkrywał moje najgłębsze zakamarki. Tak głębokie, że nie wiedziałem nawet, iż ktokolwiek kiedykolwiek ich dotknie. A dotykał ich w wyjątkowo namiętny sposób. Czułem jak jego członek pociera moją skórę wewnątrz. Spinałem i rozluźniałem mięśnie, by sprawić mu jeszcze więcej satysfakcji. Kiedy dochodził po raz kolejny, pochylił się nade mną i pocałował tak chaotycznie i tak zaborczo, że czułem jak po moim podbródku toczy się struga jego śliny. I z niewiadomych mi powodów wydało mi się to tak przyjemne, że moja dłoń szybko powędrowała między moje uda i zaczęła namiętnie masować członka. Matyas zauważywszy moje poczynania zrobił to samo - położył dłoń na moim penisie i chwycił go gwałtownie, by po chwili zacząć stopniowo coraz szybciej robić mi dobrze. Nie całował mnie już, ale nadal wchodził we mnie coraz brutalniej. Otworzyłem szerzej oczy, by nie stracić ani chwili. 


— Wiesz, Matyas — powiedziałem cicho tuż po zakończeniu stosunku. — To był mój pierwszy... Albo raczej pierwsze osiem...
— A Nada? — zapytał ironicznie.
— Sprowokowałem cię — zachichotałem.
— Gnoju... — wysapał, jednak był zbyt zmęczony, by zrobić cokolwiek.
               Na telefonie Matyasa wyświetlało się kilkanaście nieodebranych połączeń od Nady. Matyas spał, więc postanowiłem się obsłużyć. Miałem trochę problemów ze zrozumieniem, w jaki sposób obsługuje się telefon komórkowy, ale w końcu się udało. "Nie mogę teraz gadać, ale powiem ci, że Matyas jest całkiem niezły w łóżku. Wiesz, taki zaborczy i brutalny, rawr. Jak widać cicha woda brzegi rwie". A tymczasem chwilę później...
— Katt, ty cioto! — wrzasnął nagle, prawie zrzucając mnie z łóżka. — Czemu wysłałeś to do...
— Co, do Nady wysłałem — odparłem cicho. — Chyba.
— Nie, kurwa — wściekł się. — Wysłałeś do wszystkich z mojej listy kontaktów!
      
No cóż, przynajmniej dowiedzą się, jaki z niego ogier w łóżku. 



K O N I E C
________________________________________________
Seria krótka, tak jak planowałam. Mam nadzieję, że żądze zaspokojone chociaż trochę. Chociaż nie, w Waszym przypadku pojęcie "zaspokojone" chyba nie ma prawda bytu... :v 
Tak czy siak prawdopodobnie nie będzie mnie tutaj przez jakiś czas, muszę popracować nad swoim stylem pisania, nad postaciami, nad dialogami, w ogóle totalnie nad wszystkim. Czytaliście Maniakalnego, więc widzicie, co się dzieje. Im dalej, tym gorzej. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe, bo jak mam się już w tym wieku wypalić i przestać pisać... O CHUJ. Wracam za niedługo. A jeśli coś Wam do głów przyjdzie, pamiętajcie o tym poście. A, i jako że Kot skończony, ruszamy niedługo z Alice in Secondhand. Cierpliwości! Brak fajek źle na mnie działa. :v Wiecie, generalnie marzy mi się stworzyć coś, co pobije Maniakalnego. Ale, kuźwa. Nie wiem, czy jestem w stanie to zrobić.

smacznego jajka

11 comments:

  1. GENIALNE.Krótkie, ale ciekawe seksy.
    Gupi Katt, wysłał do wszystkich SMSa ...Teraz każdy będzie chciał się przespać z Matyasem.

    Nie rób sobie żadnej przerwy.Tak jest dobrze.

    ReplyDelete
  2. Boże, to było genialne XDDD kocham cię i wcale się nie pogarszają z czasem twoje opka, zawsze są tak samo super ♡ jestem pewna, że bez problemu napiszesz cos o wiele bardziej epickiego niż maniakalny XD Nie poddawaj się!

    ReplyDelete
  3. Wow *-*
    Katt rozwala system xd Nie ma to jak wysłać wiadomość do wszystkich.

    I teraz wrócą do domu, prawda?
    Eh. .. Oczywiście, że nie. Lisu zepsuje cały dobry nastrój i walnie sobie pewnie jakiś meteoryt czy coś przez co jeden z nich w szpitalu wyląduje. Lisu to sadysta. Zły sadysta.

    Jak na razie jest okej, ale Katt stracił dziewictwo! Jeeeeej! Teraz mogę w spokoju umrzeć >. <

    Lisu mam pytanie. Co z innymi odpowiadaniami? I co z działem Hentai na który przez przepadek weszłam :3

    Izumi ^-^

    ReplyDelete
    Replies
    1. A i Lisu będzie może kolejny sezon Maniakalnego? I mam pomyśla xd Możesz zrobić trójkącik >////<

      Delete
    2. powoli... na razie przerwa, bo źle mi idzie. nie wiem, kiedy będę kontynuować te rozpoczęte, a nie skończone. nie wiem, serio, sory, nie wiem.mam za dużo rzeczy na głowie.

      Delete
    3. Nie martw się. Poczekamy :3
      Lisu co powiesz na trójkącik? Tak bardzo bym chciała ^-^

      Delete
    4. Spokojnie, nie tylko ty, moja droga ;33

      Delete
  4. PIERWSZE OSIEM XDDDD
    Padłam.
    Lisu pisze dobrze, szczególnie sceny seksów >:3
    Baaaardzo czekam na Alice i teraz pewnie nie zasnę ^ ^"
    Kocham cię, Lisu.
    P.S. Czekam na jakieś trójkąciki w przyszłości >:3

    ReplyDelete
  5. W KOŃCU TU DOTARŁAM.

    Rozdział przeczytany, już nawet dość dawno. Ale dopiero teraz komentuje, bo tak.

    Zacznijmy od początku.

    WIEDZIAŁAM, że nas w pewnym sensie zaskoczysz i seksuf nie będzie.

    Do czasu.

    Matyas miał wkurwa. Katt, ja rozumiem, Matt boski, zajebisty i w ogóle, ale zwolnienij ciut.

    Lel, jebłam. Pierwsze osiem razy xD

    Matt taki brutalny. Katt ty masochisto.

    Końcówka rozjebała system.

    Teraz każdy będzie chciał Matyego w wyrku!

    Nie martw się Lisu. To prawda, twój styl pisania od czasów Maniakalnego zmienił się, jednak nie jest gorszy. Jeżeli chodzi o samo w sobie pisanie, to jest o wiele lepiej. Nie ma tyle błędów, zdania są bardziej... poprawne stylistycznie i logicznie? Polski tak bardzo...

    Moim zdaniem, dopiero zaczęłaś się w pewnym sensie "rozwijać". Cały czas masz nowe pomysły i ( w przeciwieństwie do mnie ) piszesz je. A jeżeli dużo piszesz, to nabiwrasz doświadczenia i coraz lepiej ci to wychodzi.

    Więc nie martw się Lisu, każdy autor/artysta ma czasem takiego w pewnym sensie artblocka. Weźmiesz krótki urlopik, ogarniesz się i do nas wrócisz.

    Dlatego spokojnie!

    A to, czy stworzysz coś, co przebije Maniakalnego, zależy tylko od ciebie.

    My w ciebie wierzymy!

    (Inną kwestią jest to, że Mesu będzie orgazmić jak ci się to uda. )

    ReplyDelete
  6. No cóż, to prawda, że mamy brak zaspokojenia xD
    Jak pobijesz Maniakalnego to jesteś bogiem Lisu ; - ;
    Ale ogólnie jestem zadowolona z tej serii~

    Lisu, ty gejuszu ;DD

    ReplyDelete
  7. Krótkie, ale świetne! I był happy end. *-*
    Ale... Pierwsze osiem? XDDDD
    I ten sms do wszystkich.
    Nie no, nie powstrzymałam długiego i głośnego śmiechu. :D
    Według mnie się nie wypalasz, każde Twoje opko jes świetne, więc nie musisz sobie robić przerw. :D

    ReplyDelete