31.7.15

Jajecznica z jajek od kury.

Dział: Talerze, frajerze!
Numer rozdziału: 5
Gatunek: Yaoi.



witam na pokładzie Czarnego Śledzia! czuj się jak w domu i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Twój ostatni komentarz wieńczący piąty sezon maniakalnego był wodą święconą na moją skacowaną głowę. 
zapowiadam pewne szczególnie interesujące video na sierpień, bądźcie w gotowości (kilka dni po zakończeniu talerzy)
__________________________________________ 

— Tej, bamber, powinieneś polubić Michalinę, nie jest taka zła — powiedziała Ada, zaciągając się tanim skrętem. Siedzieliśmy akurat na balkonie pewnego spokojnego wieczora, podczas gdy ona wypowiadała słowa, których nigdy w życiu bym się po niej nie spodziewał. — Hejbnęłam się nawet i zapytałam, dała mi swój numer. Taki knyf. I kalafę ma ładną, jak się kielczy szczególnie.
— Co ci nagle odbiło, stara? — spytałem z nieukrywanym zaskoczeniem.
— A o chuj ci chodzi teraz, człowieku? — uniosła się. — Znam jej sekret, o którym nie wiesz ady możesz mi ufać na słowo, tej. Jeszcze jedno słowo złe powiesz o niej, to dostaniesz po sznupie. Blubry same...
— Ale, Ada...
— Dobra, nie ględź mi. 
               Doszedłem do wniosku, że może sraki dostała i uznała to karmę za dotychczasowe wyśmiewanie Michaliny, a teraz chciała jakoś odkupić swoje winy. Nie wnikałem, Ada miała specyficzne poglądy i dziwny tok myślenia, starałem się to tolerować w miarę możliwości. W sumie nadal miałem Cypriana, który też czasem śmiał się z tych wszystkich niedorozwiniętych dewot. Właśnie, Cyprian... 
               Kiedy ostatnim razem spotkałem Krzysia, malec wspominał o urodzinach swojego starszego brata. Cały czas siedziało mi to w głowie. Nie miałem pojęcia, co mogę mu kupić, poza tym nie miałem nawet pieniędzy, bo skąd? Na zakupy jeździłem z rodzicami, ewentualnie zamawialiśmy coś przez internet, jednak wszystko było przez nich kontrolowane. Nie mogłem dopuścić do tego, żeby dowiedzieli się o istnieniu zarówno Cypriana, jak i traktorowej paczki. Złapałem szybko za telefon komórkowy i wysłałem wiadomość o takiej samej treści do czterech osób.

Siema! Zbliżają się urodziny Cypriana, błagam o pomoc, totalnie nie mam pomysłu, znacie się dłużej, więc... Odpłacę piwem!

               Obiecując piwko jako zapłatę miałem pewność, iż każde z nich odpisze w dość krótkim czasie. Od niechcenia walnąłem się na łóżko i wgapiałem się martwo w sufit, dopóki z rozmyślań nie wyrwała mnie wibracja telefonu, kiedy przyszła pierwsza odpowiedź na moje pytanie. Moją wybawczynią była Helena.

Upiecz mu te jego ciastka wiesz które te co tak wpieprza zawsze jak mu krzyś robi to na pewno będzie szczęśliwy max liczę na ciebie

               ...a zaraz potem nadciągnął Eliasz...


Na samym wierzchu połóż niczym nie zdobioną karteczkę, będzie symbolizować czystość między Wami, a przy okazji estetykę. Napisz na niej tylko jego imię - patrząc przez pryzmat wielkości wszechświata Cyprian domyśli się, jak bardzo jest dla Ciebie ważny. Dołóż do tego również książkę, z którą spędzał będzie długie zimowe wieczory. Wiem tylko tyle, że strasznie lubi Jacka Londona. Jestem pewien, iż jeże

               ...jednak dość szybko wyczerpał limit znaków. Spodziewałem się, iż następny będzie Fabian, ale Kuba postanowił mnie zaskoczyć.


paczke fajdk

               A wszystkie moje problemy zwieńczyło rozwiązanie Fabiana. 


GTA San Andreas, mówił, że chce.

               Postanowiłem wykorzystać wszystkie ich pomysły, kupić większe pudełko ozdobne i wrzucić wszystko do środka. Odpowiedź na moje pytanie była tak oczywista, a ja na nią nie wpadłem. Wiedziałem przecież, jakie papierosy pali, co czyta, w co gra i co lubi jeść. Uznałem, iż faktycznie powinienem postawić na prostotę, zamiast nadmiernie kombinować z zawartością prezentu dla Cypriana. Ale nadal nie miałem hajsu i nie mogłem wymyślić sposobu, w jaki go zdobędę. 
               Byłem przekonany, że był to już koniec problemów tego dnia. Jak bardzo się myliłem... Tego dnia miałem jechać z matką na golfa, a ojciec załatwiał jakieś sprawy na mieście i miał dołączyć później. Jednak symulowałem ból brzucha i zostałem w domu. Nie czułem się na siłach spotykać się z taką ilością katolickich dewot. Odechciało mi się udawania osoby, którą nie byłem. Pragnąłem zachowywać się tak swobodnie, jak robią to moi znajomi. Chciałem stawiać się idiotom jak Fabian. Śmiać się jak chory psychicznie niczym Helena. Gadać od rzeczy jak Kuba. Jak Eliasz w sumie nic nie chciałem, ale i tak go bardzo polubiłem. Naprawdę coś we mnie pękało. Spowodowały to dobre wpływy mojego nowego otoczenia. Tak czy siak zostałem w mieszkaniu. I wtedy nagle... wzięła mnie wielka, kurewska, ogromna niczym traktor Fabiana chęć na jajecznicę. Triumfalnie wybiegłem z pokoju, udając się prosto do kuchni. Serio chciałem jajecznicę. Ale taką z jajek od kury. Może Eliasz uznałby to za życiową metaforę, ale mówiąc "jajecznica" naprawdę nie miałem na myśli swojego ojca z ptakiem na wierzchu posuwającego kucharkę Patrycję na kuchence. 
               Cóż, stało się. Fakt faktem, początkowo byłem zszokowany, że taka ortodoksyjna dewota zaspakaja swoje fizyczne potrzeby, srając na przykazania i wszystko inne. Jednak po głębszej analizie zrozumiałem, że to nie moja sprawa. Uznałem, iż cała ta sytuacja dotyczy tylko i wyłącznie moich starszych oraz Patrycji. Ja nie miałem prawa się w to mieszać i tak też zrobiłem. Aczkolwiek ojciec był przerażony faktem, że ktoś dowiedział się o jego postępku. A Patrycja nie chciała wylecieć z roboty. 
— Słuchaj, Gabriel, nie wiedziałem, że jesteś w domu i... — jąkał się.
— I postanowiłeś zdradzić mamę? — spytałem ze łzami w oczach. Wtedy nie była to gra aktorska, byłem jeszcze pod wpływem emocji. Szok, przerażenie i nutka wstydu, to nie było dobre. 
— Proszę, nie rozmawiaj z nią o tym — błagał. — Zrobię wszystko, ale, proszę, nie mów jej. Nie wiem, co mogę zrobić. Zapłacę ci...
               I wtedy nagle się rozpromieniłem, bo mój problem został rozwiązany. Wziąłem więc od niego kilka stówek i cały szczęśliwy pognałem z powrotem do pokoju, zapominając o jajecznicy, podjarany tym, że mam za co kupić prezent dla Cypriana. 
               Kiedy rodzina dewot powróciła z pola golfowego, milczałem jak grób. Ojciec zachowywał się tak naturalnie, że miałem ochotę dać mu w ryj. Nie wnikałem, jak długo już zdradzał matkę, ale wyglądało na to, iż doszedł do niezłej wprawy w ukrywaniu swoich brudnych spraw. Po kolacji odwiedziła mnie Michalina. Siedzieliśmy w moim pokoju i... milczeliśmy. Kompletnie. Nadal nie miałem ochoty udawać, a po poznaniu Cypriana myśli o przeleceniu jej totalnie zniknęły, choć sam Cyprian zdawał się rzucać na wszystko, co ma dziurę. Po prostu przestałem myśleć o niej w taki sposób. Zastanawiałem się za to, co miała na myśli Ada. Tak czy inaczej powoli uświadamiałem sobie, iż Michalina jest na mnie o coś zła. Bo nie dowierzałem, że mogłaby po prostu nie mieć ochoty na rozmowę ze mną. Nie ona. 
— Ej, stara — szepnąłem, kiedy późną nocą zauważyłem, że Ada nie może zasnąć i wypala jednego ćmika po drugim na balkonie przy moim pokoju. — Nie zgadniesz, czego się dowiedziałem. Hit życia, największa tajemnica rodziny Michalskich!
— Zakład, że wiem? — spytała z arogancją.
— Stoi — odpowiedziałem bez namysłu. 
— Wiem, że Boguś posuwa Patrycję już od jakichś trzech lat — odpowiedziała.
— ...kurwa — westchnąłem. — Czego chcesz w takim razie?
— Idź do sex shopu i poproś o dildo, a potem mi je przynieś, ok?

Zjebanana...  
 
 
 

3 comments:

  1. Powstrzymam się od skomentowania pewnej rzeczy, bo serio nie chcę wywołać kolejnej kupy XD XD
    Czemu Gabi nie chce być choć trochę jak Eliasz, no czemu? Przecież on jest świetny. :v
    Ale tak trochę skojarzył mi się z pewną osobą, gdy wziął hajsy w zamian za milczenie...

    Co do tego filmiku - czyżby chodziło o te komentarze? Jak kiedyś, w sensie że czytałaś z takim supi akcentem

    ReplyDelete
  2. Oczywiście nie mogłam się doczekać kolejnego rozdziału! Bardzo się cieszę, że go wrzuciłaś, bo zaglądałam na SNAYS kilka razy dziennie.
    Podoba mi się to. Ciekawe, jak Cyprian zareaguje na prezent od Gabriela. Z niecierpliwością czekam, aż ich relacje się pogłębią. (*-*) I zastanawiam się, jak będzie wyglądało kupowanie przez Gabriela tego dildo dla Ady. xd

    ReplyDelete
  3. W sumie przez to ze pomagałem w tworzeniu fabuły nic mnie nie zaskoczyło prócz tego o co sie założyli. Czekam na następny rozdział i mam nadzieje ze mnie zaskoczysz Lisu <3

    ReplyDelete